Bal Sylwestrowy 2009/2010

Po pięciu latach wznowiliśmy piękną praktykę organizowania wspólnego bezalkoholowego Balu Sylwestrowego Odnowy w Duchu Świętym. Tym razem w Sali „Mleczaka” przy ul. Zwycięstwa w Białymstoku zgromadziło się ponad 220 osób. Wróciliśmy do tradycji wspólnotowego stylu, zarówno w przygotowaniach, jak też w samej zabawie. Przede wszystkim troszczyliśmy się o chrześcijański wymiar naszego wyjątkowej, bo jedynej takiej nocy w roku. Zaczęliśmy więc od wspólnego zapoznania, przedstawienia się i modlitwy, powierzając Bogu czas tej nocy, nas samych i naszych najbliższych. Prosiliśmy Ducha Świętego, aby udzielił nam na ten czas swoich darów: radości, wzajemnej życzliwości i troski o siebie i aby ta zabawa była na chwałę Jezusa i ku naszej wspólnej radości. Potem prosiliśmy naszych kapłanów, a w tym roku było ich 3 na balu, o błogosławieństwo. Następnie zabrzmiał radosny okrzyk prowadzącej pary Bożeny i Adama Szczepanowskich: „Poloneza czas zacząć!”. Chociaż sala do tańca była dość mała, a obowiązek wzięcia udziału w rozpoczynającym tańcu wszyscy wzięli do serca, to pomieściliśmy się tańcząc czasami nawet w 7 rzędach. A polonez był z figurami i zaplanowaną, a czasami spontaniczną, choreografią. Potem tańczyliśmy „ostro” przy przebojach z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych, bo przy tej muzyce bawią się zarówno młodzi, jak i starsi. Tradycją naszych bali jest to, że przybywają całe rodziny, a także osoby samotne, z którymi spotykamy się w grupach modlitewnych. Dla nich to często jedyna w roku okazja do tańczenia. Zatańczenie poloneza na ponad 100 par w różnych układach choreograficznych to gratka chyba dla każdego. Doskonale bawią się z nami dzieci i młodzież, dla których też są „puszczane” utwory ich muzycznych idoli. Były też konkursy z nagrodami dla rodzin, quiz ze znajomości Pisma Świętego dla kapłanów i byłych koordynatorów Odnowy (Adama Szczepanowskiego i Danusi Zajkowskiej). Był też czas na śpiewy biesiadne i żołnierskie.

Bardzo ważny był „blok muzyczny” z muzyką chrześcijańską, który tym razem rozpoczął się ok. 23.15 i trwał przez około 30 minut. Był to jeden z najpiękniejszych momentów balu. Tańczyliśmy w 6-8 kołach po kilkadziesiąt osób w każdym kole, połączeni dłońmi, w różnych układach aranżowanych przez prowadzącego. Było to wspaniałe uwielbienie Wszechmocnego kochającego nas Boga w tańcu i śpiewie przy piosenkach „Arki Noego”, Mietka Szcześniaka i innych zespołów chrześcijańskich.

O 24.00, gdy dookoła strzelały petardy, sztuczne ognie i korki od szampana, mieliśmy Łaskę rozpoczęcia Nowego 2010 Roku z Panem Bogiem na najpiękniejszej z uczt – Uczcie Eucharystycznej. To wspaniałe, że kolejny rok mogliśmy rozpocząć z Panem Bogiem w ten właśnie sposób. Dziękujemy naszym kapłanom za koncelebrę: ks. Wojciechowi Nowackiemu – Przewodniczącemu Krajowego Zespołu Koordynatorów (Rektor Seminarium Diecezjalnego w Łomży), ks. Krzysztofowi Hermanowi – koordynatorowi Odnowy w Duchu Świętym Archidiecezji Białostockiej. Był też z nami ks. Andrzej Brzozowski – poprzedni koordynator, który opuścił nas przed północą, aby odprawić Eucharystię w swojej parafii w Grabówce. Po naszej Eucharystii były oczywiście życzenia, wiele tańców i znów korowody oraz wspólne tańce w kółeczkach.

Towarzyszyła nam wspaniała atmosfera wspólnotowa, życzliwość, radość, dzielenie się przy stole. Były osoby z prawie wszystkich grup modlitewnych z Białegostoku, Moniek, Juchnowca, Wasilkowa, a także goście z Opola. Wśród uczestników balu były osoby, które nie są związane Odnową w Duchu Świętym. Myślę, że był to dobry czas ewangelizacji, świadczenia, że można się bardzo dobrze bawić wspólnie bez kropli alkoholu. Na zakończenie pragnę podkreślić wspólnotowe i zarazem bardzo dobre, wręcz profesjonalne, przygotowanie balu w zakresie dekoracji, ustawienia stołów, gorących napojów, muzyki itp. Dziękujemy szczególnie wszystkim organizatorom, a był to sztab ok. 20 osób z różnych wspólnot, który pod przewodnictwem Bożenki Szczepanowskiej przygotowywał bal przez prawie 2 miesiące. Dziękujemy uczestnikom balu za obecność, zrozumienie, możliwość dzielenia wspólnej radości na balu, który trwał prawie do godz. 5.00. Największe podziękowania, które wyraziliśmy na zakończenie balu, składamy Bogu Wszechmogącemu, który nam błogosławił na etapie przygotowań, samego balu, aż do podsumowania. Ufamy, że doczekamy też następnego balu, który odbędzie się już w większej sali, ponieważ chętnych na udział w naszej zabawie sylwestrowej było dużo więcej niż miejsc. Znakomita wspólna zabawa zachęciła nas do zorganizowania balu karnawałowego, który najprawdopodobniej odbędzie się już 13 lutego 2010 roku.

Adam E. Szczepanowski

Bal Sylwestrowy 2009/2010